• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 30 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 14 maja 2005

Ulica Marzycieli. Kto ze mną tam idzie?

Zabiegana jestem strasznie. Nie jestem pewna czy dlatego, ze robię to, co nie powinnam, czy może własnie dlatego, że powinnam. Gmatwanina chyba wyszła z tego zdania. Za dużo rzeczy do zrobienia. W sensie praktycznym (praktyczne to te, które są potrzebne do przetrwania)-to na przykład-nauka biologii, odżywianie się regularnie, zajmowanie się Młodym(on się rozbestwił, myśli, ze siostra jets tylko dla niego), sprzątanie(to mi bardzo kiepsko idzie), ubieranie się (właściwie dlatego, że mam powywracane to muszę polować na niewygniecione ciuchy-kończy mi się zapas) i takie różne inne rzeczy.Tak samo i tym wyższym(tyli ludziom chciałabym przynajmniej intenetowo napisać, że są ważni, że dziękuję za obecność, pogadać z kimkolwiek szczerze, a nie uciec w półzdania jak to ostatnio praktykuję, bo się śpieszę, bo uwaga! ogon mi ucieka-widział tkos?taki przezroczysty, strasznie zwinny, jeszcze wypadałoby zastanowić się nad sobą, cyz napewno opłaca się zmieniać siebie co 3 dni(z lekką przesadą już) skoro ani ja, ani nikt inny tego nie zauważa, więc? jeszcze wypadałoby pogadać z moim Aniołem, który ma swoje imie i powinien być na mnie obrażony, bo przez bardzo długi czas z nim nie mówiłam, a jest przy mnie zawsze odkąd jestem i musi się przy mnie bardzo gimnastykować...to tylko poczatek wyliczeń. Jeszcze-co robię pierwszy raz od bardzo dawna-nie zbywam kolejnej notki słowami, które...nawet nie wiem jakby to napisać-może pochodzą z racjonalnego mózgu, który wyłączył z obiegu serce?

No właśnie. W tej wielkorotnie złożonej gmatwaninie słów zawarłam rzeczy leżące na wątrąbie od dawna. Bo ja w tym półsmutku już za dług. A żeby się wzbić do góry muszę spaść w całkowity. I szczerą rozmowę i długi płacz, a nie tylko kilka łezek i ostrożne wycieranie się chusteczką(nikt nie widział, prawda), zrzuć maskę z uśmiechem(nie, błagam trzymajcie mnie, bo wyjdę i będzie mnie za dużo)-a co jeżeli komuś tak powiem? Moje uczucia w końcu też się liczą.

I pomyśleć, że piszę to też dlatego, ze ona miała balonikowaty biust i bardziej jędrny tyłek. Śmiałam zapomnieć, że facet to taki samiec po prostu. Nie wszyscy oczywiście...ale tym innym jest chyba do mnie za daleko. Nie szkodzi. Przyjdę, zapukam, poczekam.

Ptasie mleczko rządzi! Ktośby pomyślał, że chyba się nim obżeram. niestety. Żywię się jedynie wyobrażeniem o żywieniu się ptasim mleczkiem. Co jest jeszcze bardziej marzycielskie. Jak cała Ulica Marzycieli. Tam jest jasno, spokojnie i zacisznie...

14 maja 2005   Komentarze (15)
Moje | Blogi