• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 12 czerwca 2005

Co znaczy?

Powinnam uczyć się albo spać. Dzień znów mi uciekł. Jem kolację. W moim oknie wciąż kwitnie nadzieja. Pełne światła są moje dłonie. Tyle w głośnikach. Kawa zbożowa. Na tapczanie siedzi Pan Cogito zadumany nad przyszłością świata i małym kamykiem, który wpadł do buta i o ranie nie pozwalającej myśleć o ideach Platona. Ja nie myślę aż tak wzniośle. Zastanawiam się czy może przypadkiem za bardzo nie narzekam. Że to nie tak albo tamto. I wygląda jakby mi ciągle było mało. Choć codziennie jest przynajmniej jedna chwila kiedy jestem szczęśliwa. I się uśmiecham. Może nie umiem o tym mówić i pisać? Nie umiem zapanować nad wielką radością i takiej samej wielkości smutkiem. Obydwa te zjawiska wypływają ze mnie oczami, twarzą, słowami.

Zastanawiam się nad możliwością utraty tego, co w chwili obecnej mam. Nie chcę. Nie wyglądam najgorzej. Nie mam najgorzej. Trochę czegośtam umiem. A jeśli nie chcę tego stracić, to znaczy, że jest cenne, więc nie mam prawa narzekać. A to ludzkie dosyć, prawda? Taki zwyczaj przejmowany od starszych pokoleń. Pan Cogito macha głową. On by tak nie chciał. Ja chyba też nie.

I własnie wyszedł mi jakiś pozytywistyczny tekścik. Nie ważne dziś, co będzie jutro.Och, nieważne.

Nie chcę narzekać na pogodę, ale chcę troszeczkę umiarkowanego słońca. Właśnie, jaka jest różnica między narzekaniem, a mówieniem tego, co się chce? Przecież jedno i drugie jest stwierdzeniem, że to, co jest, nie pasuje i chce się czegoś innego.

12 czerwca 2005   Komentarze (11)
Moje | Blogi