• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 20 czerwca 2005

Pora drobnostek.

Nadeszła pora stwierdzania faktów. W mieszkaniu nie pali się ani jedna żarówka. W głośniakch rozbrzmiewa delikatna muzyka wieczorową porą. Bez wątpienia jestem szczęśliwa. Zabawne, że może to być sprawa kilku ocen zwracających z honorem wiarę w siebie i własne możliwości, ale na pewno nie tylko. Pierwszy raz jest tak, że nieobecność rodziców nie przygniata ciężarem, nie nakłania do bałaganu zwalającego się na głowę. Jest zupełnie inaczej. Robię to, co jest potrzebne i próbuję nowych rzeczy. Kombinuję potrawy i środki finansowe. Do czwartku zostało 1,60 w sam raz na nowe pół chleba. Dżem na szczescie mama w tamtym roku robiła.

Myślałam jeszcze nad zmianą fryzury. Coś wygodnego, ale i charakterystycznego. Bo faktycznie, moja grzywka...hmmm wyróżnia się, ale napewno jakimś nieładem.

I nawet nie o tym miałam. Ale to za chwilę. Bo teraz chcę napisać, że wczorajsza noc skąpała mnie w modernizmie. Nie muszę mówić, że się zakochałam jeszcze bardziej. Choć determinizm wyniszcza. Aczkolwiek człowiek jest istotą wielokrotnie złożoną, co próbowałam metaforycznie przedstawić na sobie. Ciekawe, jak można opisać siebie wychwytując największą cześć jedynej prawdy. I żeby opis był aktualny na więcej niż jeden dzień. Bo wszystko zmienia od wewnątrz.

Teraz...Kiedy się przyglądam sobie z boku (o ile to możliwe) zastanawiam się, nie za dużo we mnie egoizmu? To tak trudno opisać. Boję się przywiązania do człowieka, więc dwbam tylko o siebie, nie lubię też narzucać innym swoją wolę, ale to nie tak, że jestem uległa, czasem uwielbiam, ale to zależy od człowieka. No i właśnie to mnie w pewien sposób nie pokoi. Chciałoby się powiedzieć: nie widzisz jaka  jestem? Przecież najlepiej nam się rozmawia, kiedy jest mi źle i własnie coś od Ciebie potrzebuję. Nie mów mi więc, że mnie lubisz. To nie może być prawda. A później myślę jeszcze inaczej, że mogłabym nawet słowem, jak jakimś narzędziem.

I jestem na pewno w gorącej wodzie kąpana. Bo jak coś jest, to tak przynajmniej powinno być. Nie inaczej. A jeśli inaczej, to muszę mieć czas na przemyślenie i zaakceptowanie tego. Czasem tak jest źle.

Ale dzisiaj jeszcze szczęśliwa. Tak bardzo. Nawet bez powodu. Nie było gwiazd z nieba, bukietu róż i tak dalej. Ale jestem. Choć przypominaćby to mogło wmawianie sobie, powtarzam natrętnie, żeby pamiętać, że się nie żalę, że łapię chwilę, ze cieszę się z drobnostek. Bo umiem. Już.

20 czerwca 2005   Komentarze (11)
Moje | Blogi