• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 01 września 2005

A co się działo w godzinach porannych?

No więc...na nowo czas zacząć. Nie przygotowywałam się w ogóle,a rano okazało się, że mam rajstopy o numer za duże. W autobusie wypchanym znajomymi ludźmi miałam takie wrażenie, że do tej szkoły idę pierwszy raz. Potem kupa hałasu spotykając coraz to nowe, ale wciąż te same bliskie osoby. Zawsze trzeba być przygotowanym na niespodzianki. Na początku mieliśmy rozmowę z dyrektorką. W tamtej sprawie nie wiem, dlaczego tak wyszło. Nie byłam specjalnie na tak, ani na nie. W klasie mamy 2 nowe osoby. A byłam przekonana, że wszystko zostanie po staremu. Znowu najliczniejsza klasa w szkole-37. A ja jutro...ja jutro mam wolne, bo idę do lekarza. Już się zaczyna. Kurczę, kupię nowe zdrowie.

Ale to jest tak...moja klasa. Lubię ich. Lubię nas. Choć zapewne nieraz się w tym roku wpienimy. I siedzę w jedynej trzyosobowej ławce z moimi ulubionymi naj dziewczynami. To to będzie się działo! I jak usłyszeliśmy dzisiaj:"życie bez historii, to nie jest życie" W poniedziałek kartkówka z prahistorii. I jak tu bez juppiejącej miny na buzi.

Dla wszystkich uszczęśliwionych jeden wielki uśmiech.

Wieczorem:przypomniał mi się tametn wrzesień, tamten rok i tamte literki. Sama chciałam pozbyć się towarzystwa kogoś, kto ponad rok stał w moim życiu w asekuracyjnej pozycji. Bo czasem znikał. Ale tak dobrze było napisać: nie wyszło mi to albo to mi się udało. A w zamian nie martw się albo wiedziałem, że dasz sobie radę. Słowa...I ja mówiłam, że gówno znaczą? Myliłam się.

Mimo to pozytywnie. Coś jest, żeby życie szło do przodu. Inaczej byłaby starta od powtórek płytka.

01 września 2005   Komentarze (12)
Moje | Blogi