• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 09 października 2005

Dalej.

*

Jak to było u mnie?

Pewnie inaczej, bo cytując za niedawno otrzymaną korespondencją: pojecie normalnego zycia jest rozne, ale nie ulega wątpliwości, że Twoje jest inne niz Twoich rówieśników. Żeby wiedzieć jaki jest sens życia, trzeba mniej więcej poznać siebie. Przede wszytskim wiedzieć, co jest długoterminowo dobre. Wtedy można już o czymś decydować. Sensem życia jest najwazniejszy cel, do którego się dąży. Tak jest wtedy, kiedy życie nie jest monotonne, każdy dzień chwyta się jak ostatni. Swoją drogą, jak mogę o tym pisać ja, kiedy jeszcze niedawno rządziłam się w chwilach nieciekawszych dewizą: Wierzę, bo jest łatwiej, ufam, bo wypada, żyję, bo muszę.
Standartowo żyje się po to, by mieć rodzinę, pieniądze i dzieci. To znaczy, trzeba wierzyć w wielką miłość, w to, że praca może być dochodowa, dzieci są słodkie, kochane przez oboje rodziców i prawie nie sprawiają problemów, a w dodatku udaje im się to, co nam nie. Wracając do dziewczynki. Pojawiła się. Kochana przez mamę i Babcię. Razem z nimi przechodziła przez kłopoty finansowe. Sąsiad jeden, drugi, wujek, spotkany na ulicy z wyrazu oczu, rzaden nie był podobny do czyjegoś księcia, wyglądali raczej na gwałtownych. Ale udawało jej się to, co mogła chcieć mama. No tak, zdaje się, że były takie cele, które sprawiały, że budziła się rano, wiedziała, że to, co robi, jest ważne, daje jej satysfakcję, w związku z czym uśmiechniętym człowiekiem jest.

09 października 2005   Komentarze (9)
Moje | Blogi