• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 14 listopada 2005

O bez wiedzy.

Właśnie, mam napisać notkę, i ...ktoś mnie męczy, że nie pisuję listów i emaili...To przynajmnije notke napiszę. Bo to lubię. W przeciwieństwie do uczenia się, które w obecnej chwili powinnam praktykować, zważywszy na mój obecny poziom wiedzy, albo raczej niewiedzy.

Dzisiaj mieliśmy ćwiczenia poloneza. A ja? No cóż, kiedyś na lodowisko zaklepałam sobie faceta do tańca, sama o tym nie pamiętając, ale mi przypomniał, a ja mu na to, że nie idę, a on, że mogę się jeszcze przecież zastanowić. A ja wczoraj obejrzałam film pierwszy od tygodni i napisałam esa, że idę na studniówkę, póxniej taki dyg, a moze będę musiała tańczyc z dziewczyną, a potem wskocz do K. Mówiłeś coś o polonezie? No to wiesz, tańczymy razem :-) Na to A., że zdecydowałam sie dosłownie w ostatniej chwili, tak kobieco. P. też idzie. A ten polonez to taki dziwny taniec jest, bo K. musiał mnie pilnować, liczyć i podtrzymywać, a ja miałam spodnie za długie, i jeszcze musiałam się mu w oczy patrzeć, tzn. na niego, ale on je ma na równi z moją głową.

I co ja biedna pocznę, tatuś znowu mi o parę dych forsy mniej zostawił.

Wdepuję na przestrzeń realizmu. Nie przeszkadzać. Pozdrowienia dla edukujących się.

14 listopada 2005   Komentarze (12)
Moje | Blogi