Bez tytułu
Kurs angielskiego. Ustny. Miałam opisać taką panią na obrazku: Jest ubrana w spódnicę, żakiet, białą bluzkę i...nie ma majtek! Miało być o rajstopach, ale nie na to słówko spojrzałam. Ale ryczeliśmy ze śmiechu.
List przyszedł. Choć krótki za to sympatyczny. W "Charakterach" piszą o mnie. Tzn. o moim zachowaniu. Zmienić się, nie zmienić? Bo gdyby wyjść siebie, stanąć obok i jeden dzień za sobą cały czas chodzić, to wtedy byłabym mądra. A tak?
Zadziwiłam się życiem. To na ten wieczór jedyne uczucie.