• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 21 grudnia 2005

Gdzie jesteś?

Wyparzony język. Zmęczone ciało. Opuchnięte przecieplono-zimnione nogi. Nie zrobione nic, co miałoby być. Świat zawirował. Na złość. Pokurzenie wokoło. Zaguienie sensu i udawanie. Nic z tego mi nie odpowiada. Ja naprawdę muszę do bez-ludzi na dłużej. Inaczej nic dobrego z tego nie wyniknie. Ta pani jeszcze nie będzie jutro szczęśliwa. Nie wyjeżdża. Nie dziś, nie jutro. Gdybym chociaż nie chciała z zimna w gorące. Moze wtedy coś by ze mnie było. Tak mi pusto w środku. Takie niedokońca prawdomówienie. Uciekanie. Zębów i pięsci zaciskanie. Śnieg.

Wczoraj dostałam tulipana od M. Dlaczego mnie do niego ciągnie? przytulił mnie jak mała dziewczynka tuli misia. Bo mi zimno było. Tak bardzo. I nie powiem mu prawdy. Nie teraz.

Bo to jest tak, że jak tylko pojawi się u mnie jakaś nadzieja, że mogę coś otrzymać od tego losu, to to znika. Nie ma. A moje ręce chwytają puste powietrze.

I na odchodne powiedziane w kościele: Ale Ty przyjdź do mnie, słyszysz...?

21 grudnia 2005   Komentarze (9)
Moje | Blogi