• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 29 grudnia 2005

Jak prawie trafiłam do szpitala.

To miał być zupełnie zwykly dzień. Rano obudziłam się dosyć wcześnie. Zamkniętymi oczyma wypisywałam potrzebne dokumenty. Potem odkryłam, że nawiedziła mnie moja kobiecość. Jak zwykle-nie w porę. W szkole rozmowa z dyrkiem-jaki on jest miły i w ogóle i zmiana deklaracji maturalnej- zdaję jeden przedmiot więcej.  Potem skórcz uniemożliwiający kroki, ale na szczęście autobus pod nos. W czasie łażenie po K-cach moja kobiecość stała się coraz bardziej natarczywa. A przecież w urzędzie miałam udawać dorosłą i samodzielną-a jak tu z grymasem bólu na twarzy? Ale udało się. I z głowy. Sprawa zakończona jeszcze w tym roku. Chociaż to dobrze. Potem natarczywiejąca coraz bardziej kobiecość i prawie omdlenie z bólu w Empiku. A miałam gazetę kupić. Znaleziona wreszcie apteka okazaa się zamkniętą, a tabletki w albercie obok. I ból. Największy w życiu. Ten ząb sprzed pólroku to jeszcze nic. Wdepnięcie do przychodni: Boli mnie...Nie mam jak wrócić do pustego domu. Pielęgniarka z zaszczykiem: Zaraz zemdleję...I kiedy już zapadałam w sen do bez-bólu krzyk i przenoszenie mnie na łóżko. Podobno postrach wśród czekających. Bolało dalej. Miły facet w średnim wieku wydający jakieś polecenia. A ja tylko zasnąć chcę. Jak w koszmarze. Prosiłam: Powiedz, że mi się śni....Niech nie boli proszę...Przecież jestem sama. Płacz z bólu. Oni dbający o mnie. Cisnienie podobno strasznie niskie-80/50 ja się na tym znie znam. Trzymanie mnie za puls. A to boli i boli. I kroplówka. I ból. I tak 4 godziny. A ja myślę, że już mnie prawie nie ma, że wszystko, co mam, byle nie to. A tu nic. I jakaś czekolada, i coś gorzkiego. Aż wreszcie, jak ręką odjął. Tylko: musisz iść do szpitala, albo niech ktoś po Ciebie przyjedzie. Zadzwoń po rodziców. Jesteś sama? Z kim mieszkasz? Jak tak można?Nie, nie pójdę do szpitala, kto mi piżamę przywiezie? Zadzwoń po koleżankę. S. przyjechała! Najszybciej jak mogła!! Kochana...prawdziwa...Moje nawijanie całą drogę, nasza wspólna herbatka, msza w moim kościele, spotkanie z Edytą. Potem wino od taty-dobrze robi. I potem dbaj o siebie. Ajakże. Muszę. Niech mnie już tak nie boli...Nawet zagryzanie dolnej wargi, skurczanie się, nic nie pomagało. Tylko pielęgniarki takie dobre i lekarz. A czułam się jakbym workiem była....

P.S. A ja myślałam, że życie samemu dobre jest. A chyba nie. Tylko nawet mama powiedziała, że najlepiej, to jak będę wszystko bezpiecznie kiedyś mieć, to żebym miała tylko dziecko. Że facet to najczęściej rzecz zbędne. A i mamie nie napiszę o tym moim przyppływie natrętnej kobiecości. I tych pytań o dziewiczosć i niedziewiczość. Chciało się powiedzieć: tak, jestem w ciąży i mam okres. Tylko sił nie było do mówienia. Byleby dobrze.

Teraz sennie. Bezpiecznie. W domu.

29 grudnia 2005   Komentarze (13)
Moje | Blogi