Bez tytułu
Zmieniłam się ja. Zmieniłam się ja, zmienił się świat. Przesłuchanie wiadomości grozi bezgranicznym zdziwieniem dla ludzkości. Że można właśnie tak. Umierać na oczach gapiów i niszczyć własny dom. O co się wtedy dba? Przed chwilą usłyszałam, że nie będzie już nowych wierszy, bo nie ma człowieka. Że trzeba odkryć te już napisane. O św. Franciszku patronie ornitologów i ludziach, którzy odchodzą...Za szybko. Ale do nowego życia.
Potrzebuję spokoju, stabilności, żeby już żadna problemowa dachówka nie spadała mi na głowę przez jakiś czas, aż odpocznę. I tej miłości tak potrzebuję...