• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 08 lutego 2006

Show must go on.

Do czerwoności wyszorowałam moje ciało ze złości i żalu. Otarłam ze smutku i łez. Utuliłam w wyimaginowanym zaciszu.Czarną mocn herbatą zalałam udawanie i nieszczerość. Więc to prawda...

Podaj mi tę łyżeczkę,
łyżeczkę życia.
Nie chcę już, nie chcę tego picia,
pozwólcie, że zwymiotuję.
Wiem, że życie to garnek pełny,
że świat jest dobry i zdrowy,
ale mnie życie w krew nie wchodzi
mnie tylko uderza do głowy.

Napisać, żeby pamietać? A jak to się ma z przebaczeniem, z tą chwilą radości dzisiaj przy tym bezdomnym. Proszę panią, ja nie mam domu. A ja? Czy jak się ma czegoś za dużo to nie oznacza, że wcale sie tego nie ma. Wczoraj chciałam mu opowiedzieć historię. To było już dzisiaj nad ranem. O dziewczynce bez ojca. Z Mamą, Babcią i starszym przyjacielem jako całym światem. I o jednym dniu, dzisiaj rocznica. 5 nawet. Czy mogę już teraz mówić do Pana tato? I ta zamiana całego mojego pokoju, przyjaciela i Babci na tą rodzinę, która się...Przerwał mi w połowie. Bo ja mu raz ufałam, potem powiedział, że nigdy, potem już do końca przestałam go szanować. Ten płacz, urywany sen i chłodny oficjalny ton. Bo ja albo lubię na maksa, albo nie zauważam. Bo ja się odwinę za wszystko...Mama zostawiona na przystanku, płacz Bratka i włóczenie się autobusami. Bo ja jeżdże z domu do domu. Zamknięte od środka drzwi tego drugiego i dobijanie się. Przedtem tulipankowe przywitanie mnie przez M. Pierwszy raz od bardzo dawna ktoś czekał na mnie, bo wracam. Choć nie chciałam, żeby był. Bo w takich dniach jak ten nie powinno się mnie widzieć, bo kiedy idę ulicą patrzę się w oczy ludziom, a oni odwracają wzrok.

Po kolei. To dojechałam dobrze. Był słoneczny i mroźny dzień. Dojście do domku piechotą zajęło mi godzinę. Nic groźnego, może tylko pobocze za wąskie. Potem uśmiechy i przytulenia. Mama i Bratek. I piec, w którym się drewno pali i rury za płytko położone, które zamarzły. Mama z mądrością życiową i doświadczeniową. Mama przyjaciołka, siostra, powierniczka. Mama kochana, tęskniąca. Słuchanie, czytanie. Bawienie Bratka. Tańczenie razem z nim, bawienie w samoloty. I jego płacz i sen i to, że na mojej czesci łóżka, a ja nie mam gdzie. A potem strach jak nigdy dotąd, choć kilka ju przedtem. Mama mówiła, że muszę iść, pozbierać się, trwać...Moja mama, kiedy mnie żegnała, to było już jak kilka razy dotąd z nią i moją Babcią, jej siostrą, z nami wszystkimi. Bo taka jest konieczność." A jednak często niemal wbrew sobie, przymykam oczy i wracam w moje utracone życie."

I jadąc miałam już momenty zaparcia się w sobie, siły do walki, wytrwałości i odwagi i przed ołtarzem dziś. Tylko ja nie dam rady. A teraz wróciłam, jak gdyby nigdy nic.Pozornie.

08 lutego 2006   Komentarze (9)
Moje | Blogi