• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 16 lutego 2006

Pogodnie.

Kiedy piję poranną kawę o pogodnym poranku przypominam sobie swoją mamę. Jak siedziałarano na krześle przy stole w kuchni. Wtedy mieliśmy jeszcze taką dużą kuchnię-były w niej przynajmniej 3 schowki na chowanego. Mama piła kawę w ozdobnych malitkich filiżankach. Bradzo lubiła przy tym zjeść ciepłą bułkę z masłem. Czasami zostawiała na filiżance ślady szminki. Natomiast zawsze łyk kawy i ostatni kęs bułki. Czasami wypijałam ten łyk a ona żartobliwie się złościła, że cały czas miała wyobrażenie jak to przyjdzie i go do kończy. Małe filiżanki sygnalizowały, że jest jakieś święto, na codzień były odrobinę większe. Poranki zawsze były wtedy spokojne. Może dlatego zawsze, kiedy tylko spotkam się z mamą mam ochotę napić się z nią kawy-tej z ekspresu w małych ilościach. Ja i mama-jak dwie przyjaciółki doświadczone życiem.

Odkąd jestem dorosła moje wspomnienia stały się pogodniejsze.

Wczoraj wróciłam z dwoma paczuszkami delicji. Czarnych i białych. Białe już zjedzone, dobre były. I to potraktowanie mnie dobre, ciepłe jakgdybym...

Wracając odkryłam, że rozgrzebywanie świeżej rany jest dobre- przyzwyczaja Cię w końcu do jej istnienia.

Na razie nie rozmawiam z ludźmi, którym nie ufam. W ogóle, prawie o niczym. Chowam się za uśmiechem. A dzisiaj postanowiłam pouczyć się i...nie poszłam do szkoły. Miałam też gorączkę. Ale już druga noc z rzędu przespana spokojnie. Bo ja wstanę, choćby nie wiem co.

16 lutego 2006   Komentarze (18)
Moje | Blogi