• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 25 kwietnia 2006

Bez tytułu

 It could be the first day of my life.

Tak w zasadzie im więcej mówił, tym bardziej czułam się człowiekiem. Tyle wspólnych cech z ludźmi mijanymi na ulicy: dopalanie emocjonalne, bezpośredniość, egoizm, potencjalny uśmiech, nie słuchanie. Jak to jest, że o tym wszystkim się zapomina. Kim się w ogóle jest.

Muszę przemyśleć.

Pamiętać muszę. Jak ja wytężenie słucham tych ludzi. Zwracam uwagę na gesty. Niby to pomaga-tak np. z prezentem M. trafiłam, sam mi wyśpiewał choć nie otwarcie tak.

Ale wracając, po każdej takiej wizycie staram się pamiętać.

No bo wydawałoby się, że powinnam wiedzieć, rozróżniać dobro od zła, co potrzebne od tego, co nie. A ja w tej materii kompletnie raczkuję. Żeby tylko w tej.

Dobrze, że przynajmniej już znowu czuję. Rozmroził mnie, moje serce mój Bratek, tyle nauczył, nie mówiąc porządnie ani słowa. Jeszcze M. tylko to ciągle stąpanie jak na dachu przepaści, bo na ile można ufać człowiekowi, na pewno nie tak jak to dyktują uczucia, nie chcę się spalić. Do tego jeszcze tęsknota za Mamą, nawet dyr. Dzisiaj do mnie(w ogóle ja rozmawiałam z dyrektorką!) pytała się czy rozmawiałam o tym z Mamą.

Nie. Wystarczy powiedzieć Mama, Bratek, dom, a ja czuję pod powiekami łzy.

Ja nie boję się matury, martwi mnie to, co będzie później, po tym, martwi mnie czerwiec i 31 lipca, z resztą powinnam sobie poradzić, byleby tylko mieć gdzieś swoje nowe miejsce. Tak będzie mi szkoda to porzucić. Bo ludzie. Bo ja nawet dzisiaj, dzisiaj tym pełnym nerwów dniu rozmowa i znów mam siły. Ja w ogóle czasami lubię ludzi...

25 kwietnia 2006   Komentarze (11)
Moje | Blogi