Ostatnie dwa dni były/ są, bo to dziś ten drugi, dobre. Dały mi uczucie spełnienia i podbudowały moją podupadłą wiarę w siebie.
Nawiązuję relacje z ludźmi, zaopatrzyłam się w nadzieję.
Ale ciągle jestem pełna obaw dotyczących mojej przyszłości.
Chcę żyć pełnią życia, a przecież po pracy padam z nóg. Chcę się kształcić, a nie mam siły.
No i jedyna zadra dziś to dziwna rozmowa telefoniczna z pracodawcą.
Z M. To coś niesamowitego. Taki człowiek obok, razem, z, ciągle, codziennie.
Niespodziewanie od życia.