• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 04 lipca 2006

Bez tytułu

Od wczoraj jestem właśnie tu, przy moim biurku. Od dawna w głośnikach głos Kasi Nosowskiej. Pamiątki po wyjeździe? Pierścionek od mamy i 15centymetrowe nacięcie na dłoni wykonane przez Psa. Pamiątki? Spojrzenie radości i uśmiechu Dziecka. Nieme milczenie wymowniejsze od słów. W jednym domu ci których kocham, i inni znienawidzeni.
Wczoraj przez chwilę znowu jakby ktoś mi skórę przypiekał ogniem. Wolę ufizycznić ból ze środka. No i napewno nie traktować go przeciwbólowo. Co nie zabije-wzmocni to.
M. wyminięty różą na peronie. M. zgubiony. I kiedy miałam już wsiadać do autobusu, pomyślałam, że jak jest, to przecież wraz z jego obecnością pojawiły się na nowo chwile, kiedy ktoś na mnie czeka.
{telefon}
-Jesteś na dworcu?
-Tak.
-A ja już chciałam do domu. poczekaj, wrócę się po Ciebie.
M. z różą. Róże nie lubią moich rąk. Już w trakcie jazdy do kolejnego miasta aglomeracji śląskiej zaczęła opadać. Potem w następnym autobusie, kiedy dałam mu ją potrzymać, żeby bilet wyciągnąć, w ostatniej chwili ku mojemu zdziwieniu i pasażerów także, wyrzucił przez drzwi, prosto do kosza.
- Nie będziesz ode mnie brzydkich kwiatów dostawać.
Różą zaopiekowałam się bezdomny, tyle zobaczyliśmy z odjeżdżająego autobusu.
Potem? Potem jeszcze z plecakiem, pożegnałam M. i...poszłam na dwie godziny grać w siatkówkę.
Ktoś miał dobry pomysł, praktykuję go niemalże codziennie.
Wróciłam do domu na sen. Telefon Mamy:
- Dziecko obudziło się i płakało. Może mu się coś naśniło, może za Tobą.
Bo Dziecko jeszcze wcześniej podsłuchało, że siostra zniknie. Więc od dnia wcześniej byłam przytulana, byłam tą, którą się słuchało, która wiedziała czym zająć czas.
I Dziecko nie wiedziało czyja to wina, że znikam. Kiedy myślało, że jego tuliło się tak bardzo rączkami otulając szyjkę. Mówiłam, że go bardzo kocham, że przyjadę szybciej niż ostatnio. Dziecko myślało też, że to moja wina...i raz obłożyło moją rękę swoimi piąstkami.
Smutno.
Być może wszystko ma swój sens. Jeśli nie wszystko to część. I kiedy coś się traci, to coś się zyskuje. Więc życie to handel taki jest
Na osłodę wczorajszego dnia-Charaktery wydrukowały mój majowy list pisany do nich. Z moim stylem pisania i moim podpisem.
Wtedy, pisząc go, pewnie myślałam, że jeżeli wydrukują, to będzie coś znaczyć. Dziś już nie pamiętam. Oprócz tego, że lepsze Charaktery niż Cogito. I że to już chyba 4 raz moje słowa gdzieś.
A za tydzień wyniki, tego samego dnia rejestrowanie się i...wielkie czekanie 20stodniowe. Potem wybiorę któryś z moich planów na najbliższy rok. " nadzieja moja Bóg"
04 lipca 2006   Komentarze (11)
Moje | Blogi