• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 26 listopada 2006

Niedzielnie.

Nie wiem dlaczego, ale to właśnie oni odnoszą się do mnie wyjątkowo dobrze. I to właśnie oni zbudowali we mnie wiarę w drugiego człowieka i nie tylko w człowieka.
Przechodząc obok położył mi rękę na ramieniu w geście przywitania. Z dobrym uśmiechem. Nie wiem czy to przez tamten tydzień, czy może przez ten jeden wieczór, kiedy siedzieliśmy we czwórkę słuchając historię tamtej Pani, kiedy potrochu odkrywaliśmy jaki on jest, a może to on nas odkrywał, może właśnie dlatego nazwał M. Moim Kamyczkiem, tylko my wiedzieliśmy o co chodzi. Może dlatego zgodził się wstać o 3 wtedy?
Drugi człowiek kryje w sobie taki skarb, którego najczęściej się nie spodziewasz.
Znowu będę w pociągu...na szczęście na krótko.
Na krakowskich targach staroci kupiłam pudło gitary. Może wreszcie się nie poddam i nauczę się jakoś bardziej porządniej brzdękać? Zresztą, wszyscy wędrowcy mieli gitary. To i ja też. Celowo nie użyłam formy wędrowniczki, bo ich i mniej, i kojarzą mi się z piosenką Kultu.
26 listopada 2006   Komentarze (5)
Moje | Blogi