Poczuj magię Świąt...
Na pytanie: Czy czujesz już Święta?-odpowiadałam-nie, śniegu nie ma.
A przecież nie w śniegu sprawa, prawda? Chodzi o coś więcej, musi chodzić o coś więcej.
Więc przede wszystkim, mała ilość czasu spędzania z innymi ludźmi- zupełnie inaczej niż z ludźmi z klasy,w tamtym roku. Nie kupowaliśmy sobie prezentów-to warunek czucia Świąt? Nie było kolędowania na lekcjach.Promocje były i dużo, bardzo dużo ludzi w Galerii. Bo choć własnie trwają opłatki, być może już się skończyły-wydziałowy i w akademiku, to ja siedzę tu. Bo ciągle nie ma tej osoby, która choć troszkę przypomina bardzo bliską. Brakuje życzenia wesołych Świąt sklepikarzom.
A tak naprawdę brakuje rekolekcji. Choć jednak świadomość realizowania w jakiś sposób postanowień adwentowych, coś pomaga. I to, że główną atrakcją wolnych nie są Święta, ale może ciut bardzoiej powrót do domu, tą ekscytację, że wreszcie do domu-to ona króluje, no i jeszcze prezenty. Prezentów nie mam, ale jutro wyjeżdżam. Dokładnie za 7 godzin, o!
Ktoś niechcący-chcący zafundował mi porządne przemyślenia na ten adwent.A właściwie to dwie osoby. Zwłaszcza proste pytanie od b.NieTeraz.
Ale to dobrze, trzeba nie tylko z codzienności w codzienność. Człowiek przecież ma podwójne dno. Tzn. dno i górę, prawda?
Święta zbliżają się...ostatnie dni przed Świętami. Więc...
Życzę Świąt takich, jak za dziecka. Z oczekiwaniem i pierwszą gwiazdką, z tajemnicą. I żeby naprawdę coś się zmieniło. Żeby Jezusek przyszedł do nas. Przed Nowym Rokiem wrócę, więc życzenia na najbliższy rok jeszcze złożę.
Wszystkim kierującym się do domu- Szczęśliwej Drogi!