Bez tytułu
Chcąc poprawić swoją koncentrację, może po prostu zaoszczędzić czas na uczelnie pojechałam na rowerze. Bardzo przyjemnie, tylko nie wiedzieć czemu kierownica strasznie latała mi w rękach, a miejsce siedzące nie było przyzwyczajone od siodełka. Później wieczorem, siedząc z naszymi ludźmi, słuchając mówionego, czułam, że tam nie pasuję. Ale jednocześnie wiedziałam, że to bez znaczenia, że nie jesteśmy tam dlatego, że łatwiej potrafimy poradzić sobie z jakimiś przeżyciami lub właśnie tych, konkretnych przeżyć jesteśmy pozbawieni, a dlatego, że idziemy do Niego. I tak sobie idziemy...bo razem raźniej, prawda?
Na przełomie roku prawie utraciłabym bardzo bliskiego mi człowieka. Kiedy o tym myślę, nie umiem zrozumieć jak mogło dojść do tego prawie i dlaczego było tak zimno. Pojawiła się jakaś nieufność. Nie umiem się do niej ustosunkować.
Zdarza się.
Tak samo jak ta jesień w środku zimy, jak to, że ludzie zapominają o przebaczeniu, bo mi jest obojętne kto kim był, ważne co robi, tak w ogóle, bo jeśli...Grupowe osądzanie nic nie daje. Jeszcze nie tak dawno słyszałam-nie sądzę, nie mam do tego prawa. Sama się tak staram. Człowiek jest bardzo dziwny. Ciekawie będzie znaleźć się kiedyś tam, w Niebie i już widzieć to wszystko poukładane, z celowością tej, której nie rozumiemy.
Zbyt wiele rzeczy, których nie wiem.