• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 09 marca 2007

Bez tytułu

M. przyjechał w środę. Z bukietem tulipanów. Wszystko ożyło, nie mogłam się nie wtulić i nie chcieć tak pozostać. Rozmawialiśmy, wszystko sobie wyjaśniliśmy. Było bardzo ciepło i słonecznie. Wieczorem byłam już u niego w domu. M. stwierdził, że zdecydowałam się wciągu wstawania z ławki. Zebrałam jeszcze zimowe ciuchy i wszystkie inne niepotrzebności, myślałam, że uda mi się z Mamą zobaczyć. Ale kiedy wiedzielismy już, że nie ma co się gonić, to Ale stopem jechaliśmy z bardzo interesującym kolesiem( w sensie od pucybuta do zarządzania).
Do domu wpadłam tylko na nocleg. Dom był przyjemnie pusty jak za starych dobrych czasów. Tylko moje rzeczy w kartonie, chociaż miejsca na półkach są puste.

Wczoraj z okazji dnia kobiet kupiłam sobie bluzeczkę, a co! I kiedy dumna z siebie szłam floriańską to miły pan wręczył mi goździkę( z dedykacją od jakichś partij, ale co tam), a wieczorem malutki kwiatuszeczek od dobrego znajomego(niech mu się powodzi teraz, bo tego potrzebuje). W środę zadzwonili do mnie czy nie chciałabym w rozmowach w toku statystować. Na co ja wspaniałomyślnie odpowiedziałam:"NIE", chociaż pojawienie się w tv jest czyms niewątpliwie ciekawym.

09 marca 2007   Komentarze (12)
Moje | Blogi