• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 03 czerwca 2007

Bez tytułu

Skąd mam wiedzieć ile mam lat
Zaciąłem się w palec krojąc chleb
Dzieląc go między siebie
A wypływającą kroplę krwi

Kiedy jest mi smutno najpierw odchodzę od wszystkiego. Smutno mi z reguły z powodo gniewu wynikającego z bezsilności. Kiedy coś mi się nie uda reaguję jak dziecko-uboższym słownictwem, potokiem słówm, potem idę w siebie, w myślenie aż do zrozumienie dlaczego. Potem działanie naprawiające. Bywa, że nie rozumiem. Trwa to długo, zapominam o jedzeniu, wikłam się w obowiązki, czasami w ludzi. Organizm wytrwale mi towarzyszy, kiedy jest już dobrze-daje o sobie znać,wołając o odpoczynek. Tak jak właśnie napisała indywidualistka-muszę wygoić rany.
Może wypadałoby zmienić podejści, swój stosunek do tamtego. Nie umiem, nie rozumiem.
Potem, w tym biegu, zauważam braki-Boga i dobrej książki albo wierszy. Czasami udaję, że sama umiem.

Tym razem było trochę inaczej. Takim wielkim zmieniaczem była dla mnie tamta pociągowa podróż przez Polskę i dziecięcy zachwyt( na pytanie: jak podróż, do tej pory nie udzieliłam odpowiedzi). Potem zrobiło mi się lżej, a i nauki było dużo.

A wczoraj...wczoraj miałam święto i S. miała urodziny i mieliśmy także ze znajomym Kapturowcem powody do świętowania jeszcze dwa. To była uczta. Pyszne lody, niby zgadywanie cukierków, uśmiechy, beztroska i dużo-dużo-dużo zdjęć. A i moje nowe ulubione z tego dnia pochodzi.

Teraz czekam tylko środy. W środy jedziemy. Niech Aniołki czuwają. "Autostop, autostop...

Za oknem pada. Rano też było pochmurnie, co dało powód do leniuchowania. Tylko ptasie mleczko już zjedzone i...marchewka też.

03 czerwca 2007   Komentarze (14)
Moje | Blogi