• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 14 czerwca 2007

Ciągłe zmiany. Mam Holendra. Lata siłą...

Zawsze w ruchu i ciągłe zmiany.
Właśnie nabyłam trzeci w tym roku rower. Poprzedniego pozbywam się jutro-finalizacja transakcji. Chwilowo mam dwie gitary-na żadnej nie umiem grać. Wakacje są długie. Część rzeczy oddana do depozytu. Mam jeszcze lodówkę. Klarują się plany na wakacje.
Gitara była D. Wiem, że bardzo ją lubił. Wyjeżdża do Stanów na rok. Oddał mi część swoich książek. Jak nie wróci-moje. Chcę, żeby wrócił. D. jest moim byłym współlokatorem. Bardzo porządny chłopak. Mężczyzna. Bo starszy. "A teraz idziemy wódkę pić". Zalega zbyt długo w szafie, to wyrzucać nie będę. W Plusie była promocja soków. Tym razem dobre . Jeszcze przydałoby się pierwszy raz dziś coś zjeść. Zabawne, organizm się przyzwyczaja.

Dwa tygodnie temu na uczelni zostawiłam kurtkę dżinsową-dziś sobie przypomniałam, padał deszcz, koszulka na ramiączkach. Poznałam wykładowcę o bardzo ciepłym głosie.

Rower kupowałam aż w Hucie. Siłacz jestem, ale nie taki, autobus zaczął mi uciekać, więc goniłam go trzy przystanki, na nowym rowerze jeszcze bez jego wyczucia. Udało się. A właśnie, jeszcze wyjechałam na drogę tuż-tuż przed traktorem. Mrówki po ciele mi przeszły na widok jego "łyżeczki" widzianej kiedy pozwalałam się wyprzedzić.

14 czerwca 2007   Komentarze (11)
Moje | Blogi