• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 25 czerwca 2007

Niestatyczność

Niekiedy są notki, które dojrzewają. Które trudno wypowiedzieć innym, o których nie ma się pewności co do stanu ich współodczuwania lub doświadczenia tego samego.

Chyba dojrzała. Jak wiśnia na drzewie odbija promienie słoneczne, jest ciemno-jasne wspomnienie.

Pamiętam, kiedyś, może przy innej muzyce, na pewno w półmroku, przy tym że monitorze i otwartym oknie przeszła mi przez głowę myśl, że ja jednak lubię stałość, że jest bardziej pewna, że jest "moja". Co prawda raz w życiu zdarzyła mi się niestabilność, totalne "spierdolenie" z miejsca, które się oswoiło, cichaczem. Ze strachu, z nierozumienia. Nie zmieniły się tylko moje ulubione ciuchy. Wszystko, wszystko inne co tylko sobie człowiek może wyobrazić jak w jakimś śnie odeszło, zamieniło się. Moje dwie rzeczywistości.

Nie wiem czy wybrałam właściwą drogę, bo sparzeniu się na ludziach nie mających w życiu jakichś fiksów, w pewien sposób zamknęłam się w sobie. W moim ukochanym pokoju i w wierszach romantyków. Najbardziej lubiłam Norwida, potem Rilkiego. Potem czytałam znowu Norwida, potem Marqueza, potem sama zaczęłam pisać.

Przestałam na dobre, kiedy Ciocia czytając moje pisanie płakała.

Kiedy ułożyłam siebie, jakoś w miarę dobrze-mówi się o mnie, że mam kręgosłup fizyczny i moralny całkiem dobry. Co do fizycznego jego stanu jestem pewna.

W każdym bądź razie wszystko było w miarę ułożone dopóki rodzice się nie wyprowadzili. Był to dla mnie...Ale wtedy mój świat zewnętrzny był już ułożony. Znałam S.-liczymy się dla siebie i kilka innych osób na których można było polegać.

Potem polubiłam wyjazdy. Najlepiej niespodziewane. Bardzo szybko się pakuję, umiem zamiast jedzeniem sycić się widokami. Jestem jak kameleon-szybko się przystosowuję kiedy chcę, szybko się wyróżniam kiedy chcę.

Nigdy nie byłam tak nie do złapania jak w tym roku.

Tak naprawdę, myślę, że wynika to ze strachu. Że trzeba wreszcie bardziej dojrzeć. Ale do czego? Do życia? Żyję. Do przyjaźni-jest. Do wiary-obecna. Do miłości-odczuwalna.

Dojrzanie wymaga chyba akceptowania reguł, podporządkowania się. Więc jestem jak wiatr.

Piszę o tym...chyba dlatego, że o ile coś się nie zmieni, nie przewróci się do góry nogami-spędzę z rodzicami 2 tygodnie na neutralnym terenie. Może się odnajdziemy?

Piszę, bo w sobotę wyruszam w 14godzinną podróż, właściwie to ponad 14. znowu w Polskę, przez całą Polskę, ukoi mnie pociag albo ukołysze.

Gdyby właśnie to, co mi się wydaje było najwłaściwszą wersją moich wakacji, to w podróży spędzę tak podsumowując wszystko około 3-4 dób.

Gdyby znowu warunek taki jak wcześniej, to i od października rozpocznę odwiedzanie mmiejsc, które mnie wołają.

Chyba jestem człowiekiem, który nie boi się samotności. Nie boi się ludzi, za wyjątkiem tych, którym źle z oczu patrzy.

25 czerwca 2007   Komentarze (11)
Moje | Blogi