• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 30 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 25 lipca 2007

Rezygnuję.

Bardzo długo o tym myślałam. To trwało już dobrych kilka lat. Czy dokładnie te trzy? Nie wiem. Trudno mi powiedzieć.

Ten strach, że mi coś się nie uda, że będę gorsza niż zakładam, że jestem, że nie będę taka jak o sobie myślę paraliżował to, co chciałam robić. Może nie do końca paraliżował, ale nie byłam całą sobą w tym, co robiłam. Nie liczyła się chwila obecna, tylko myślenie o przeszłości bądź przyszłości. Bałam się cokolwiek zrobić mocniej, żeby nie musieć tego zbierać.

Stanęłam dziś z sobą twarzą w twarz. Pytanie od B.NieTeraz-Czy Ty lubisz siebie? Lubisz swoje życie? Myślałam, myślałam.

Jego szczere pytanie-dlaczego chciałaś studiować psychologię? Miałaś aż takie problemy? Moja odpowiedź-chcialam móc poukładać zachowania ludzi. Myślałam, że to jak w fizyce, którą kiedyś tak bardzo lubiłam. Rok po tamtej rekrutacji wiem, że czułabym śię źle na tamtym kerunku. Nie mogłabym pracować z ludźmi. Kozetki to nie dla mnie. Czułabym się źle, gdybym nie mogła pomóc, bezradna jakby to dotyczyło mnie samej. Jeśli chodzi o moje problemy od dawna rozumiem, który mój nastrój, które zachowanie z czego wynika. Teraz zaczyna mi przeszkadzać to, co czasami mogę powiedzieć. Chcę być lepsza. Może ten koszyk użytych przeze mnie słów brzmi zbyt idealistycznie-chcę spróbować.

Tak samo jak mój kierunek studiów nie wydaje mi się wymarzonym-okazałam się słabsza, nie będę studiować żadnej z zachodnich filologii tylko jeszcze jedną wschodnią, ale może ten rok do czegoś mnie doprowadzi, może zdarzy się coś, że będę się cieszyć, że robię tę, a nie inną rzecz. W rozmowie telefonicznej z Mamą usłyszałam: Bądź dobra, w tym co robisz. To dziwne, zawsze odradzała mi te kierunki.

Wiem, są wakacje, ale czuję, że gdzieś w głębi nawet podświadomie analizuję poprzedni rok. Wszystko dlatego, że za kilkanaście dni skończę dwadzieścia lat. Wszystko dlatego, że myślałam, że dwudziestoletnia kobieta jest trochę inna niż ja. A co mi szkodzi spróbować.

25 lipca 2007   Komentarze (10)
moje  
Moje | Blogi