:/
Bóg odbiera nawet wtedy kiedy daje
~~~~~~
a przez cały czas zżera cię potworny strach i chcesz krzyknąć:Słuchajcie, jestem człowiekiem, boję się
siedze i czekam wiara to siła to jest mój własny świat
wszystko jest inne nie istnieje nadzija
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Bóg odbiera nawet wtedy kiedy daje
~~~~~~
a przez cały czas zżera cię potworny strach i chcesz krzyknąć:Słuchajcie, jestem człowiekiem, boję się
siedze i czekam wiara to siła to jest mój własny świat
wszystko jest inne nie istnieje nadzija
phii...kolejna niedziela poszła sobie gdzieś i znów pójdę spaćz poczuciem niewykorzystania czasu...chociaż idąc sobie z piekarni spotkałam trzech napitych panów w wieku ok.24 lat(tak przypuszczam) powiedzieli mi coś, co ja wiem,ale nie umiałam dzisiaj wykorzystać:życie jest jakie jest,ale na pewno piękne od dłuższego czasu próbuje siebie do tego przekonać,ale czasem z marnym skutkiem, czasem wręcz o tym zapominam.no bo w sumie to ja mam wszystko, co może być potrzebne do szczęśćia:zdrowie,kasę ludzi, którym ufam(kilku co prawda,ale też coś),gg,mądrą(czasem) głowę, potrafię się cieszyć z drobiazgów( co prawda czasem, ale to też coś), mam śmierdziela, który się zawsze do mnie wtula,(może powinnam to wymienić wcześniej) mam rodziców, którzy praktycznie zawsze mnie rozumieją, mam kaktuski, które rosną szybciej niż powinne,mam misia, który przypomina mi różne chwile mojego życia...mam dużo rzeczy potrzebnych do szczęścia
chociaż poczucie zmarnowanego wochenendu pozosatje nadal.
troszke mi co prawda brakowało mateuszka, cupryna, sunnyiego,gwardzistki(ale toche mniej)ani i asi...chcoaiż co znaczy brakowało mi ich?? na pewno nie to,że nie mogę bez nich żyć...jest mało osób o których mogę powiedzieć właśnie tak...np.
alek(moja pierwsza i na prawdę długotrwała miłosć ok.3 lat to dużo jak na mnie...miałam wtedy 11 lat...mieszkaliśmy w jednym bloku...mam bliznę na plecach po jednej zabawie:] próbowaliśmy się ścigać, aj a się wywaliłam :) nie mam pojęcia co z nim jest i na jakiego człowieka wyrósł...przez jakiś czas teraz już zapomniałam jak wygląda,ale ostatnio przymykając oczy zobaczyłam jego twarz i od razu dzień stał się piekny)
olek (mój best friend, straszy o 5 lat kuzyn, przez rok mieszkaliśmy sobie razem u mojej babci...całkiem fajnie tak dzielić obowiązki, gotować, prać...żartowałam wtedy( a dzijsa żałuję)ŻE ZNAM JUŻ JEDYNEGO MOŻLIWEGO KANDYDATA NA MĘZA, TYLKO,ŻE TO MAŁŻEŃSTWO NIE BYŁO, NIE JEST MOŻLIWE(KOLIGACJE RODZINNE:(()obydwu ich nie widziałam przez ostatnie dwa lata, co chwilami doprowadza mnie od rozpaczy...ale naukę drugiego stosuje nadal i coraz jaśniej pojmuję jego zachowanie.gdybyśmy żyli w średniowieczu mogłabym powiedzieć,że jest moim mistrzem...TYLE RZECZY DOKONALIŚMY RAZEM :] a ile wagaróff :]
listę te ukończę kiedyś później
wniosek:mimo że ma dużo rzeczy potrzebnych normalnie do szczęscia brakuje mi kilku osób do tego,żeby ciągle być jupim nie zważając na nic!!!!
Kiedyś znałam na wszystko odpowiedź
Myślałam, że świat należy do mnie
Pamiętam twoje wszystkie pytania
Słowa tak pięknie układały się w zdania
"Kochaj"
Całym sercem wszystkich ludzi
Bo lepiej mieć w sercu ranę
Niż kamień zamiast serca
Zanim powrócę tam skąd przybywam
Opowiem wam moją historię
Zanim ziemia przykryje ostatni skrawek
Drewna, opowiem wam, opowiem wam
Moją smutna historię
2.
Kiedyś miałam najpiekniejsze marzenie
Nie wiedziałam, że życie jest ulotne
Moje oczy, moje usta
W moim sercu jest kamień
powiem tyle:a miało być tak pięknie..... :(?
a może tak :) jest lepiej??
ludzik się pogubił!!!!!!!i co z moim sosem?????ludzik zgubił sos i nie może go znaleźć!!!
wczoraj dodawałam notkę,ale za długo ją pisałam, a poza tym ona chyba miała inne plany,więc się nie pojawiła( i już nie pojawi na tym blogu)
już druga niedziela jak mnie nie było w kościele....zobaczę co z tego wyniknie...tego ochrzanu nie biorę pod uwagę, bo nie przejmuję sie uwagami ludzi, którzy nie są idelani i których nie warto naśladować...co prawda troszkę zmarzłam włócząc się po osiedlu całe 40 minut,ale jak ktoś ma przemeblowywanie w głowie to jush nie moja wina...
nie żałuję nic z tego co robiłam wczoraj, ani dzisiaj, ani nawet tego, że ktoś na kim myślałam,że możńa polegać,nie okazał się takim (wyszło to na jaw dzisiaj)mówi się trudno...olać to :P...
w sumie to dość trudno jest dotrzymywać słowa i wiem o tym właśnie też od dzisiaj.
pewen kwestie musze przemyśleć np. moją obecność w pewnym miejscu w piatek o 19 i w niedziele 0 10
mogę troszkę przyznać,że to, co ze mnie wyrosło nie dokońca mnie zadowala,ale właśnie dzisja zrozumiałam odrobinkę mojego przyjaciela, a raczej jego postępowanie 5 lat temu...robię w sumie to samo
mówi się trudno.jest jak jest...
to na tyle.