• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 03 lutego 2007

Smakowo.

W "Plusie" znowu pojawiła się szarańcza. Tuż pod moim akademikiem jest własnie ten market. Do długich kolejek w kasie zdążyłam się przyzwyczaić, ale kiedy wpadnę wieczorem, to na dziwić się nie mogę pustym półką. Normalnie jakby ktoś robił zapasy przed wojną. Kiedyś, pamietam, to nawet chleba nie było.
A jeśli już o tym, to nie pamietam cyz pisałam, ale od początku stycznia mam nową współlokatorkę. Studiuję pokrewny kierunek do mojego, co czasem się przydaje. Współlokatorzy? Jeden z nich nie lubi sprzątać. Ostatnio wszyscy zaczęli jakieś prania robić. Uczę się gotować i smacznie mi to idzie. Odkąd zaczęłam się przygotowywać do egzaminu nie siadam do notatek z pustym brzuchem. A napełnienie go zajmuje mi sporo czasu. Właśnie,w plusie jest szlaona promocja na czekoladki z nadzieniem truskawkowym za 89 groszy. Całą tabliczkę zjadłam w 10 minut. Niestety, dziś wykupili...Ale w kuchni spotkałam dziś znajomą z piętra, która ma zawsze domowe obiadki-zaprosiła mnie na po sesji na bigos.
Właśnie, do domu na ferie jadę z żadaniami-pierogów, pomidorowej, mielonych, wątróbek i...ziemniaków. Bo odkąd mi się skończyły w grudniu, to nie jadłam. Odzwyczaiłam sie do cukru, bo się skończył. Ale dziś odkryłam, że mam dżemik jgodowy od Mamy. Pycha. I byłam w takim szoku smakowym, że zjadłam go razem z serkiem topionym ze szczypiorkiem.

Bo ja już nie chcę się dłużej uczyć tej gramatyki opisowej języka polskiego!

03 lutego 2007   Komentarze (7)

2.

Brakuje mi równowagi.

2.luty. Nie wiem dlaczego od zawsze wydawał mi się ważnym świętem. Nawet, kiedy już stał się zwykłym dniem. Czy zawsze był?
Może dlatego, że przychodząc potem na niedzielną mszę zauważało sie brak "maluśki, maluśki" czy "lulajże">. Jezus dorósł. Paliło się wtedy świeczkę, taką dużą i żółtą. Ta świeczka miała cudne właściwości. Niosło się do domu ją i kiedy miało się wrażenie, że anomalia poodowe albo inne rzeczy zagrażają normalnemu biegowi świata, należało ją zapalić o modlić się. Pomijając momenty, kiedy służyła jako normalne świeczka, gdy znikało światło, była zapalana dwa razy. Może dlatego w ten sposób pamiętam?

Świeczki nie miałam, to tak smao jak palmy-od dwóch lat nie mam. Na mszy byłam. I co mnie tutaj zadziwia, że średnia wieku na mszy, gdzie nie ma gdzie igle wpaść to dwadzieścia parę lat. To jacy my w końcu jesteśmy?

Potem zupełnie przypadkowo byłam na gofrach w pięknym, przytulnym mieszkaniu. Z ludźmi,których, oczywiście, nie znam. Co nie zmienia faktu, że było fajnie.(słówko-wytrych). A teraz jestem u siebie. I 2. luty ciągle trwa.

U nas na forum pojawił się wątek, w którym wypisuje się radości dnia. Staram się je wynajdywać. To samo powiedział mi pan z budki.

03 lutego 2007   Komentarze (8)
Moje | Blogi